Połamańcy

Tak się skutecznie „przygotowałam” do rejsu, że złamałam rękę. W pierwszym momencie pomyślałam, bywa, przecież nie planowałam tego. Dopiero w ciągu pierwszego tygodnia, gdy odczułam, ilu rzeczy nie mogę od tak zrobić i jak bardzo brakuje mi pełnej samodzielności, zrozumiałam, jak ten rejs będzie przez to dla mnie utrudniony. Mam się zająć dwójką dzieci, a sama nie mogę do końca zająć się sobą! Z czasem okazało się, że nie jest tak źle. Spakowałam się samodzielnie. Spakowałam…

Read More
Przygotowania

Zaczynamy dyskusje na ciężkie tematy. Chyba nie zaczynaliśmy wcześniej, by się czasem nie wycofać z tego żeglarskiego pomysłu. Ponad dwa miesiące z dziećmi na pokładzie. Ponad 2 tyś mil do przepłynięcia. To wszystko wiedzieliśmy wcześniej. Dziś jednak padło pytanie: kto wyskakuje z pokładu, by pomóc dziecku, jeśli tfu tfu wypadłoby za burtę? Lepiej by było, byśmy czasem nie wyskoczyli razem… A więc kto skacze? Nie mieliśmy co do tego spójnego stanowiska i jeszcze ostatecznie nie zdecydowaliśmy,…

Read More